Krakowska dzielnica Kazimierz słynie nie tylko ze swej wielowiekowej historii. To również, obok Rynku i Starego Miasta, swoiste centrum gastronomiczne, pełne setek pubów, kawiarni, klubów oraz restauracji o bardzo zróżnicowanym profilu. Sezon trwa tu 12 miesięcy w roku, zaś niewielkie z reguły knajpki wieczorem wypełniają się tłumem bywalców: studentów, artystów, zakochanych par, amatorów dobrego piwa, ale też i wyrafinowanych smakoszy. A jednak w tym bogatym pejzażu kulinarnym Kazimierza, a nawet całego Krakowa, brakowało lokalu specjalizującego się w sushi. Joannie Ryciak i Piotrowi Zajączkowskiemu, twórcom i właścicielom EDO SUSHI, nie odpowiadał poziom nielicznych restauracji krakowskich, serwujących ten japoński przysmak Ich fascynacja kuchnią japońską nie ograniczała się jedynie do wizyt w azjatyckich, amerykańskich i zachodnioeuropejskich barach sushi, ale skłoniła ich także do gromadzenia fachowej literatury, uczestniczenia w wielodniowych szkoleniach i warsztatach sushi, aż wreszcie doprowadziła do pomysłu otwarcia własnej restauracji. U jej podstaw legło założenie maksymalnej zgodności stosowanych technik, materiałów, ceramiki, wyglądu i smaku sushi z japońskimi pierwowzorami, tak więc jedynymi polskimi produktami używanymi w EDO SUSHI pozostają: woda, sól i cukier.
Tym, co wyróżnia EDO SUSHI (już dziś nazywane „starym” EDO) i co znalazło uznanie u krytyków kulinarnych i w szerokim gronie stałych bywalców tego najdłużej działającego sushi-baru w Krakowie to stałe, a czasem wręcz konserwatywne trzymanie się tradycyjnych reguł kuchni japońskiej. Przejawia się to choćby w formie i wielkości serwowanych sushi, w użyciu wyłącznie japońskich produktów najwyższej jakości, czy też w wiernym powielaniu japońskich receptur kulinarnych.
Ukłonem wobec zagranicznych turystów było wprowadzenie do menu sushi powstałych w USA, a mianowicie kilku odmian California i Philadelphia Maki, uznawanych przez konserwatywnych Japończyków za bardzo nowoczesne. Dobrą opinię Klientów potwierdziły artykuły w prasie krakowskiej i ogólnopolskiej: już w kilka miesięcy po rozpoczęciu działalności restauracja mogła pochwalić się wyjątkowo pozytywnymi recenzjami w Gazecie Wyborczej i Newsweeku, a także współpracą z Hotelem Radisson, Willą Decjusza i firmą Lexus. Na dobrą prasę restauracji złożyło się nie tylko bogate i dopracowane w szczegółach przez Pawła Albrzykowskiego menu, ale także atmosfera wnętrza – po japońsku surowa i kameralna zarazem. Autorami projektu są sami właściciele. Ewenementem na skalę Krakowa, docenianym przez naszych Gości, są typowo japońskie pokoje tatami, gdzie w zamkniętych, intymnych pomieszczeniach, siedząc na podłodze przy niskich stolikach, można cieszyć się smakiem sushi, sake lub japońskiej zielonej herbaty. Zapraszamy!